agitacyjne pieprzenie
Tagi: nowy
15 października 2011, 12:38
Stanowczo nalegam, aby mnie wpisać na amerykańską listę terrorystów. Jestem producentką wunderwaffe i chcę unicestwić pół świata. Jestem odpowiedzialna za wiele dziwnych i niewyjaśnionych wypadków, za wszelkie akty powszechnie zaliczane do ironii losu. Powiedzmy USrAńcom na głos: WSZYSCY JESTEŚMY TERRORYSTAMI.
Abstrahując i generalizując:
Dziś religia tam gdzie zdechła, została wymieniona na popkulturę, chęć szukania łatwych rozwiązań najpierw zrodziła mitologię, potem naukę. Efekty są wciąż te same, dzięki ludzkiej skłonności do oportunizmu.
W poprzednim tekście wspominałam o społeczeństwie na podobieństwo psów Pawłowa. Są to jednostki wytresowane: ich synapsy są odpowiednio "łechtane" przez tony muzyczne, połączenia mózgowe reagują na sygnały zawarte w reklamach, nastrój zależy od kolorów, nabytej rzeczy (nawet niepotrzebnej), przyjętej informacji z portalu społecznościowego czy mediów. Ich styl życia jest na bieżąco kreowany nie tylko przez media, ale też niekiedy przez tzw. "ukochaną osobę" tj. zainteresowania są elastycznie dopasowywane do preferencji partnera czy, w szerszym kontekście, do grupy znajomych. Wszystkie zmysły są plastyczne i "otwarte" na sygnał, który zakoduje i wywoła reakcję oczekiwaną. Wbrew pozorom polscy politycy jeszcze nie korzystają W PEŁNI z dobrodziejstw socjotechniki, aczkolwiek zbliżamy się do matrixa wzorem USA.
O tym, po której jesteśmy stronie, zadecyduje sposób, w jaki żyjemy. I to, czy sami tworzymy rzeczywistość, czy też może uznajemy zastany ład za fakt dokonany.
Dodaj komentarz