bez tytułu
Tagi: nowy
23 maja 2011, 18:45
"Barack Obama oświadczył, że istnienie silnego i bezpiecznego Izraela leży w interesie Stanów Zjednoczonych". A pewnie! Ze szczególnem wskazaniem na "silnego". Politycy jednak czasem mówią prawdę, jak widać. Teraz już (?) będzie jasne, że i naszemu rządowi witającemu z honorami Baracka Husseina, zależy na "silnym i bezpiecznym Izraelu". Wszak Izrael to nie jakiś tam Babilon, nie jakaś nierządnica na chwilę, lecz partner handlowy nie z tej ziemi. O ile gospodarkę Stanów można było kwitować jako "Made in China", o tyle amerykanizacja i syjonizm to franczyzna. ...A politycy wielu krajów, także Polski, lubi się oddawać w arendę...wraz z całem inwentarzem tj. z obywatelami. Należy o tym pamiętać podczas najbliższej wizyty B.O. I obserwować, kto się najniżej ukłoni.
P.S. Czekałam na ABW z herbatką, a oni poszli po Frycza. To bardzo niegrzeczne ze strony reżymu. Odwdzięczę się.
Dodaj komentarz