Archiwum 17 czerwca 2011


Ειρωνεια ανανκϦ
Autor: dm136697
Tagi: nowy  
17 czerwca 2011, 18:41

Minister edukacji odradza odpornym na ironię i perfidną propagandę.
(інспірація: http://partizan.net.ua/index.php?option=com_content&task=view&id=930&Itemid=1 )

Jako że historia jest najwdzięczniejszym źródłem manipulacji, pozwolę sobie  napisać własną wersję  wybranego fragmentu dziejów Kurpiowszczyzny z wykorzystaniem współczesnej terminologii geopolitycznej i prywatnej nowomowy.


"O Boże! gdyby przez metampsykozę
W Kozaka ciało wleźć albo w Mazura
I ujrzeć, jaką popełniłem zgrozę"


Działo się na Mazowszu (Magna Masovia), w zonie zwanej Kurpiowszczyzną. Jak na zonę przystało, była słabo zaludniona, bo wielu uciekło do raju podatkowego (Zaporoże- Kosakische Reich), i dlatego teraz Ukraina ma tylu bohaterów. Zona miała ustrój anarchistyczno-partyzancki oparty na kodeksie honorowym bartników. Mieszkał tam człowiek o schizmatycznej duszy- Stach Konwą zwany, późniejszy wódz Kurpików (Rebeliya Führer).  Ale miejsce to wyraźnie nie wpasowywało się w ówczesną koniunkturę, więc najechał zonę dyktator mody Karol XII wraz z armią galantnych uniformów. Najpierw dostał łupnia od jamazonki Działyńskiej, a potem serię od Konwy.  Jednak po jakimś czasie doszło do najazdu sprzymierzonych sił natowsko-gazpromowskich i Stach poszedł do ołtarza Dziewanny święcić noże na nowy bój. Wraża armia miała jednak mocne zaplecze, i rozwaliła dziarskie junactwo zony. Używając PiaRu i podtruwając Stacha hamburgerami, próbowano go zwerbować w swe szeregi, ale ów się nie ugiął. Za karę powieszono go na krzyżu, choć była i propozycja aby  zagazować, ale sam bohater uważał to za zbyt martyrologiczne. Po jego śmierci za sprawą spisku syjonistycznego nastał nowy król i dyktatura watykańska. Czarna armia (Black Power) poczęła zbierać na tacę, co wywołało opór zony. Wzorem szesnastowiecznego Zdankiewicza (Franka Obłoma, co wraz z kozakami Nalewajki panów pejczem okładał) wysunięto hasła "Dzień w śpektory orać, a w pany bronować!" (politycy do obozów) i zaczęła się formować puszczańska guerilla. Król przeląkł się ekstremizmu, diabeł go opętał, i w końcu uległ postulatom zony.   Miał rację, wszak władcy powinni wiedzieć, iż "wszystkie drogi prowadzą do rzeźni"
                                              ************
Gdybym żyła w kraju buntowniczych amazonek, byłabym prawicowo-konserwatywna. aurora