Tagi: nowy
20 czerwca 2011, 12:45
Miesięczna przerwa w działalności bloga
Місячна пауза у діяльності блога
Precz z USA, pantokracją, estetyzmem, uniformizmem-modą, pacyfizmem i wiarą w miłość!!!!!!!!!!!!! Politycy, funkcjonariusze, skarbówka, landrynki, biurokracja, kolaboranci, dyktatorzy mody i kapłani do obozów pracy!!!!!!!!!!!!!!Na przymusowe roboty! Ideologiczna totalna wojna американське козацтво в газ! Wyzwolenie z pod amerykańsko-watykańskiej okupacji! Rebelia+nihilizm+antyamerykanizm+anarchizm+militaryzm+abnegacja+cynizm+futuryzm+schizmatyzm (ironia losu) Nihilgewaltyzm Poλytykϊ dò ůobozᴕf! Prec z Hamerykoźû! Nϊhϊλgêvaλtyzm!
Miesięczna przerwa w działalności bloga
Місячна пауза у діяльності блога
Minister edukacji odradza odpornym na ironię i perfidną propagandę.
(інспірація: http://partizan.net.ua/index.php?option=com_content&task=view&id=930&Itemid=1 )
Jako że historia jest najwdzięczniejszym źródłem manipulacji, pozwolę sobie napisać własną wersję wybranego fragmentu dziejów Kurpiowszczyzny z wykorzystaniem współczesnej terminologii geopolitycznej i prywatnej nowomowy.
"O Boże! gdyby przez metampsykozę
W Kozaka ciało wleźć albo w Mazura
I ujrzeć, jaką popełniłem zgrozę"
Działo się na Mazowszu (Magna Masovia), w zonie zwanej Kurpiowszczyzną. Jak na zonę przystało, była słabo zaludniona, bo wielu uciekło do raju podatkowego (Zaporoże- Kosakische Reich), i dlatego teraz Ukraina ma tylu bohaterów. Zona miała ustrój anarchistyczno-partyzancki oparty na kodeksie honorowym bartników. Mieszkał tam człowiek o schizmatycznej duszy- Stach Konwą zwany, późniejszy wódz Kurpików (Rebeliya Führer). Ale miejsce to wyraźnie nie wpasowywało się w ówczesną koniunkturę, więc najechał zonę dyktator mody Karol XII wraz z armią galantnych uniformów. Najpierw dostał łupnia od jamazonki Działyńskiej, a potem serię od Konwy. Jednak po jakimś czasie doszło do najazdu sprzymierzonych sił natowsko-gazpromowskich i Stach poszedł do ołtarza Dziewanny święcić noże na nowy bój. Wraża armia miała jednak mocne zaplecze, i rozwaliła dziarskie junactwo zony. Używając PiaRu i podtruwając Stacha hamburgerami, próbowano go zwerbować w swe szeregi, ale ów się nie ugiął. Za karę powieszono go na krzyżu, choć była i propozycja aby zagazować, ale sam bohater uważał to za zbyt martyrologiczne. Po jego śmierci za sprawą spisku syjonistycznego nastał nowy król i dyktatura watykańska. Czarna armia (Black Power) poczęła zbierać na tacę, co wywołało opór zony. Wzorem szesnastowiecznego Zdankiewicza (Franka Obłoma, co wraz z kozakami Nalewajki panów pejczem okładał) wysunięto hasła "Dzień w śpektory orać, a w pany bronować!" (politycy do obozów) i zaczęła się formować puszczańska guerilla. Król przeląkł się ekstremizmu, diabeł go opętał, i w końcu uległ postulatom zony. Miał rację, wszak władcy powinni wiedzieć, iż "wszystkie drogi prowadzą do rzeźni"
************
Gdybym żyła w kraju buntowniczych amazonek, byłabym prawicowo-konserwatywna. aurora
"Chodzę i pytam: gdzie jest moja szubienica?"
USA wespół z Chinami (sic!) opracowują metody walki z "cyberterrorem". Wspólnie doszli do wniosku, iż nowe wojny odbywają się właśnie w cyberprzestrzeni, i są szczególnie niebezpieczne. Chiny już mają doświadczenie w cenzurowaniu internetu, a USrAel jako posiadacz zaawansowanych technologii będzie uprawiać swój globalny bandytyzm w pełni legalnie. Nasze ABW ze swoimi kabaretowymi akcjami będzie stanowić dodatkową ozdobę tej cybernetycznej tragikomedii. Ale każdy wyższy mechanizm ma proste wytłumaczenie, a każda manipulacja ma drugie dno. Jeśli w ramach sprzeciwu powoła się armię złożoną z logików dobrze rozumiejących teorię chaosu oraz wszelkie paradoksy matematyczne mające przecież odniesienie do mechanizmów życia codziennego- to działalność rządowych, koncernowych i mocarstwowych mafii wcale nie będzie taka gładka. Na sztandarach buntu zamiast haseł typu "Анархiя-мать порядка" pojawi się Układ Lorenza.
O kwestie ideologiczne natomiast nie należy się martwić, wszak USA nie jest krajem ideologii, lecz prostytucyjnego biznesu; tu albo robi się błyszczące gówno z istniejących już wcześniej idei, albo powstają idee ciekawe, lecz spłytcane przez komerchę w ten sposób, aby stały się puste, ale świetnie się sprzedawały. A w warunkach globalizacji wszystko, prędzej czy później, zamieni się w różowe mydło jeśli zabraknie oporu. W Stanach swastyka i gwiazda Dawida mają te same współrzędne, a jankesi, mimo iż sami nie stanowią narodu, są specjalistami od orzekania, kto jest narodem, a kto nie. To fatalnie świadczy o świadomości narodowej grup imigrantów szukających wsparcia amerykańskiej biurokracji, skoro moc sprawczą ma dla nich głównie uznanie przez USrAel.
Dopóki jesteśmy sobą- wojnę mamy wygraną. A jeden z pozoru nic nieznaczący gest będzie mieć podmuch bomby atomowej. Odwrotna ewolucja epoki technofaszyzmu. W naszym wymiarze już przymusowo pracujecie w obozach, wkrótce to zauważycie......
P.S. Postawy rebelianckie kształtujcie już w szkole, wszak wasi galantni, lanserscy, hamburgerożerczy koledzy jutro mogą być dyktatorami mody, pracownikami Google, komornikami bądź sejmowymi mendami...
Козакам Ющенку і Чавесу посвящається. Пам'яті Рози Бух, Філіпа Адамкєвіч та Гельмута фон Панвіц. "Святі ікони не плачуть".
Давно, ще в укршколі я написала на гардеробу "Американське козацтво в газ!" Потім мені дали другую кімнату, а зі старої винесли гардероб. Та ще закрили його, щоб ніхто ніколи не побачив політнекоректного гасла. В мене були предки-козаки, але із козацтвом США я не хочу й мати діла, для мене це просто девіація. Краще і не знати козачні. Але про вождика цього бордель-цирка вже і казаки пишуть: http://combcossack.0pk.ru/viewtopic.php?id=190
Треба знати, треба боротися. Гасло "Американське козацтво в газ" досі актуальне, і я навіть готова вперше провести теракт проти Цапенко та його товаріщів, а потім вже проти влади США та всесвітніх пантократорів. А згадаю: шість років тому я писала вирок О.Кіндрачуку у справі комерціалізації клятої козаччини-розстріл...
Jestem przeciwko wszelkim formom globalnym. Nie chcę globalnej komuny, ani dyktatu rozwydrzonych nowych gett-osiedli strzeżonych. Jeśli na nasze nieszczęście istnieje państwo, to nie można doprowadzić do jakiegoś absurdalnego stanu udzielnych „księstewek” oligarchii- do sytuacji, w której aby przejść na drugą stronę ulicy, trzeba mieć przepustkę i jeszcze cię psem poszczują. Między wspólnem a prywatnym winna być pewna równowaga. Czytałam ostatnio wiele lewicowych i prawicowych manifestów, i sporo rozmyślałam. Wbrew pozorom, wydaje mi się, że istnieje jakiś „wytrych” między socjalizmem a tzw. nową prawicą, że jest coś ponadto. A pozatem, jak już kiedyś pisałam, głównym problemem jest system, państwo jako takie. Naszym prawdziwym „majątkiem” jest to, co mamy w czerepie, a nie ilość służących i metka na ubraniu. Ten, kto ma kiepełe- będzie podejmował strategię , reszta natomiast będzie brała udział w owczym pędzie. To oczywista, że nie wyzbędę się lewicowego radykalizmu, nienawiści do komerchy i propagandy luksusu, ale bynajmniej nie zależy mi na jednoczeniu się wszystkich ludzi- każdy ma swoją walkę, a ten, kto jej nie ma- zginie szybko, no chyba że będzie miał zmysł oportunizmu, a inni się na to nabiorą. Nie chodzi o to, aby po prostu wziąć kosy i rozgonić panów. Chodzi o to, aby najpierw nie dać się robić panom w konia, a gdy już stracą klientelę, wtedy rozgonić. Za naiwność należy płacić, a nie pobłażać; człowiek uczy się na błędach. I albo podejmuje walkę, albo zawsze będzie rabem.
Ми кажемо "українці", "поляки"... Яка тут суть? У мене лише політична, отже етнографічно я косачка та мазовшанка. Але існує політорганізм, в якому живу я. Я не визнаю його влади, бюрократії, культура шляхтичів та мирних селян-не моя. Моєю є казак-схізматизм, традіційно-революційна Мазовія-курпія й варшавська вулиця. Цей великий материк тисячей партізанщин який вбиває та напущає фантазію, просто садо-мазо батківщина. Але є моменти у політорганізмі, які торкаються всіх жителів проклятої країни- тоді ми поляки, українці. І хочаби москалі лише у Одесі, а янкі у Лодзі- підемо прогнати. Влада не наша- а все-ж таки будемо протестувати. Поки існує держава, а ми ії гості. Поки не апатриди. Наші покривлені етноси підуть на Гамерику. Я за мазовський порядок (Masław, Żywia) та козацьке безголов"я (анархототалітаристи Хміль, Разин, Пугачëв, Мирина)- а мій бунт у ньому народить нігільґевальтизм.
Co w tym kraju jest opłacalne? Samopodpalenie znakiem protestu, powieszenie się na pętli autobusowej bądź na krzyżu. Jak dostaniemy wizy (sic!), to możemy się obwiesić za jaja na Statule Wolności. Można zrobić Pearl Harbour w ZUSie i 11.09 w sejmie. Albo symboliczne wieszanie Kwaśniewskiego w podzięce za więzienia CIA (na wzór wieszania targowiczan in effigie) i całopalenie Ameryki/Watykanu (na wzór „procesu bogów” w Homlu). Możemy zrobić ustrój nowoczesny, w którym rządzić i pracować będą roboty, a my będziemy robić rewolucje i ewolucje z przerwami na igrzyska.