Archiwum 06 sierpnia 2011


bez tytułu
Autor: dm136697
Tagi: nowy  
06 sierpnia 2011, 09:44

Bunt ciągnie mnie ku anarchizmowi, współczucie dla ofiar systemu i nienawiść do kleryko-feudalizmu ku lewicy, gen wojny i przemocy, wola mocy- ku prawicy. Poza tym jest jeszcze dekadentyzm nad własną trumną w rytm „Kaтюша” The Ukrainians.     

Ten kraj należałoby rozdupcyć w pizdu i odbudować od nowa.  To raczej jest jasne.  A na razie mamy jarzmo Banku Światowego i katolicko-galantno-pejsbukową propagandę.    Denerwuje mnie rzeczywistość, w której o moim bycie materialnym decyduje nie moja siłą charakteru, praca bądź spryt, lecz posunięcia finansowe jakiegoś Rotschilda bądż lobby rządowo-korporacyjne. I nikt mi nie powie, że biznesmeni to same niewiniątka- to jest klasowe myślenie takie same jak idealizacja proletariatu. Ale rozwój biurokracji sprawia, iż nie zapewniamy bytu materialnego (bo nie ideowego- ten zależy od własnej woli i charakteru) głównie sobie bądź także swojej rodzinie, ale produkujemy gwoli zaspokojenia konsumpcjonizmu jakiejś amerykańskiej świni i gwoli utrzymania rządu pasożytów. Już bardziej opłacalne jest postawić sobie wiatrak w ogródku i zapolować na niedźwiedzia. Ale tego zabrania prawo.  Do rzeczy. Wybór stylu życia winien być dobrowolny ( no chyba że ktoś nie chce).  Skandynawski model państwa  może  być kuszący, ale z drugiej strony nudny i czyniący z człowieka kapryśnego maminsynka jak każda nadopiekuńczość. Taki człowiek żyje w sterylnym pudełku myśląc, iż świat jest dobry i łagodny, a reakcją na zaburzenia tej wizji będzie zwierzęcy strach. Brak walki ideologicznej spowoduje strach przed oryginalnością. Z drugiej strony jednak tzw. ojczyzna nie powinna być kurwą, której płacisz, aby dostać ersatz albo kopa w tyłek znakiem gratisu mówiąc kolokwialnie.    Dlatego wszelka struktura winna być dobrowolna. Państwo powinno być zastąpione społecznymi komitetami  z których działań, pomocy korzystałoby się właśnie dobrowolnie. Utrzymywałyby się z darowizn lub na własny koszt. Każdy, kto pragnąłby opieki, władzy czy niewoli- znalazłby je. Ci, którzy pragnęliby ryzyka, samodzielności- nie mieliby żadnych przeszkód. Ludzie łączyliby się we frakcje, kooperatywy bądź zwalczające się armie albo działaliby samotnie. Nie bylyby od tego lepsi (jak chcą anarchiści) ale sytuacja byłaby przynajmniej jaśniejsza.  Stan ów sprzyjałby rewolucjom, nowym ideom, ewolucji. Nawet gdyby wynikł z tego chaos- lepsze to niż burdel.

                                       **********************

Nie żyje Lepper. Były rzeczy, za które go lubiłam, i takie, za które nie cierpiałam. Myślę, że to nie było samobójstwo.  Teraz to już żadnego powiewu oryginalności na tej scenie politycznej nie będzie. Ujebali każdego, kto nie pasował do politycznej poprawności. I jak tu ich nie strzelać?

політгламур
Autor: dm136697
Tagi: ukr  
06 sierpnia 2011, 09:42

Тимошенко за гратами. Завдяки тому вона і стане іконою опозиції наче Ходорковський aбо,господи!, батько Тадей Ридзик. Усі призвіща переповнені чистим бізнесом. Ідея за гроші-гламурнішa.  Грошові війни- більш адекватні для телевідення. А в час комерціалізації справжні ідеї- політично неправільні, і тому офіціально вони мертві. Хай люди думають, що Юлька це бунт, що Вкраїна- це лишь війнонька російського клубу зі американським. Ніхто не скаже офіційно про негламурне підпілля  і ніхто не буде питати. Усі проблеми просимо зголошувати героям, поетам та святим іконам. Адже не владі. Спокійніше жити міфом, тільки похмілля у новій демократурі потім тягаром. А чути, що і фестіваль "Ватра" у Польщи вже політкоректним став. Чи це оборона лемків перед українізацією (яка сьогодні загроза, якщо вони майже всі поамериканізовані) чи діяльність ксьондза Іссааковіча- не знаю. Але якби у Пжекії було стільки "бандеровців" скільки "нарахував" мехес Іссааковіч- він був би давно мертвий. Разом з лемками як "саботажистами  за чужі гроші"...І знова гроши...   (Гетьестетизм, проміняймойогонапрагматизм!)